Jazda na suwak bądź metoda zamka błyskawicznego to najlepszy sposób na rozładowanie korków, w miejscach, w których następuje zwężenie jezdni. Polega ona na tym, że kierowcy z głównego pasa mogą jechać płynnie, ale muszą zostawiać między sobą miejsce, tak aby wpuszczać kierowców z pasa, który się kończy.
Jazda na suwak jest w wielu krajach uregulowana w Kodeksie Drogowym, np. w Niemczech: “Jeżeli na jezdni o wielu pasach ruchu w tym samym kierunku niemożliwa jest dalsza jazda jednym pasem lub też jeden z pasów się kończy, kierujący pojazdami znajdującymi się na sąsiadującym pasie jest obowiązany umożliwić zmianę pasa ruchu pojazdom znajdującym się na kończącym się pasie w taki sposób, aby pojazdy te zajmowały miejsce na pasie umożliwiającym kontynuację jazdy naprzemiennie z pojazdami już tam się znajdującym”.
Korzyści płynące z jazdy na suwak
- mniejsze korki,
- pojazd uprzywilejowany może się szybciej poruszać,
- dodatkowy pas, jakim jest pas ze skrzyżowaniem, w połączeniu z jazdą na suwak zapobiega blokowaniu skrzyżowania
- jazda taka uczy kierowców kultury.
W Polsce nadal jest ciężko z jazdą na suwak. Wielu kierowców śpieszy się i nie chce nikogo przepuszczać z sąsiedniego, kończącego się pasa. Kierowcy często nie rozumieją, że dzięki takiej technice korki będą mniejsze, a jazda stanie się bardziej płynna. Także osoby, które włączają się do ruchu nie potrafią płynnie wjechać na właściwą drogę, tylko zwalniają do minimum.
Jak prawidłowo wykonać manewr jazdy na suwak?
Pojazd, który jest wpuszczany powinien dojechać aż do końca dostępnego dla niego pasa jezdni. Nigdy nie powinien zmieniać pasa wcześniej, nawet jeśli jest na to miejsce. Jeżeli jest już wpuszczony to nie powinien wpuszczać już nikogo innego. Natomiast pojazd, który wpuszcza: wpuszcza jeden pojazd, z kończącego się pasa; nie wpuszcza nikogo więcej, poza jednym wpuszczanym pojazdem oraz powinien zachować odstęp, by nie tworzyć korka.
Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa usilnie pracuje, by jazda na suwak weszła także w Polsce do Kodeksu Drogowego. W ten sposób chce, by jazda na suwak była obowiązkowa w miejscach zwężenia dróg. Lokalizacje takie miałby być opatrzone nowym znakiem drogowym – D-56. Obecnie zgodnie przepisami pierwszeństwo ma pojazd, który znajduje się na pasie, który nie został zwężony. Jeżeli więc by doszło do kolizji, to wina zawsze leży po stronie wjeżdżającego. Gdy już wejdą w nowe przepisy to sprawcą zdarzenia będzie kierowca, który nie dostosuje się do jazdy na suwak. Na takie zmiany jednak trzeba będzie jeszcze trochę poczekać.
Nowy znak ma być wprowadzony w ramach nowelizacji rozporządzenia o znakach i czerwonej książeczki, czyli szacuje się, że będzie to mieć miejsce w czwartym kwartale 2018 r. Nowy przepis miałby również zmniejszyć aktywność “szeryfów drogowych”, czyli tych, którzy robią wszystko, by nie ustąpić pierwszeństwa innemu pojazdowi. Szeryf drogowy uważa, że kierowca dojeżdżający do końca pasa i tam próbujący włączyć się do ruchu to cwaniak, który wpycha się na siłę. Obecnie już w kilku miastach pojawiły się znaki graficzne informujące o jeździe na suwak jak i też mobilne przyczepy VMS. Na razie jedynie sugerują i zalecają możliwość jazdy na suwak. Od 2018 roku osoby, które do takiej jazdy się nie zastosują, będą mogły zostać ukarane mandatem karnym.
Jazda na suwak wciąż jest niepopularna w Polsce i nadal nie jest usankcjonowana prawnie. Jednak końcem roku 2018 ma się to zmienić. Za niedostosowanie się do jazdy na suwak będzie groził mandat. Taka jazda powoduje, że skraca się średni czas przebywania wszystkich kierowców w korku.